
W imieniu mojej rodziny, chciałabym bardzo serdecznie podziękować za długoletnią opiekę nad moją Babcią Heleną. Nasza pierwsza wizyta w Państwa Szpitalu była ok. 5 lat temu, kiedy moja Babcia złamała biodro. To jak została zaopiekowana w Klinicznym Oddziale Ortopedii i Rehabilitacji przez Pana prof. dr hab. n. med. Mirosława Jabłońskiego, Pana prof. dr hab. n. med. Tomasza Blicharskiego, Pana lek. Wojciecha Kłapcia oraz Pana dra n. med. Jakuba Kosińskiego, pozwoliło nam uwierzyć, że Babcia w wieku 94 lat jeszcze stanie o własnych siłach. Rehabilitacja, którą odbyła w Oddziale oraz to, w jaki sposób została zaopiekowana przez personel fizjoterapeutów, a w szczególności: Pana mgra Damiana Tomczuka, Panią mgr Agnieszkę Zubalę, Panią mgr Dominikę Rachoń-Rozwałkę, pozwolił Babci sprawnie, po ciężkiej operacji, wrócić do domu, gdzie kontynuowała rehabilitację oraz zalecenia Pana prof. dr hab. n. med. Mirosława Jabłońskiego. Babcia, do końca swojego życia była sprawna oraz poruszała się sama, bez niczyjej pomocy, dlatego też nasza wdzięczność dla Państwa jest ogromna. Pani dr n. med. Małgorzata Drelich dołożyła wszelkich starań, aby Babcia wyszła ze szpitala z jak najlepszymi wynikami. Niestety w grudniu 2024 r. stan zdrowia Babci znacznie się pogorszył. Przed Świętami Bożego Narodzenia trafiła do szpitala z potężnymi bólami serca. Zespół Lekarza Kierującego Klinicznym Oddziałem Kardiologii, Rehabilitacji Kardiologicznej, Chorób Wewnętrznych Pana dra n. med. Roberta Błaszczyka oraz zespół Pododdziału Intensywnej Opieki Kardiologicznej z Ośrodkiem Umiarowień, pod opieką Pana dra n. med. Jacka Baszaka oraz Pani dr n. med. Anna Kochanowska stanęli na wysokości zadania. Opieka oraz badania, które zostały wykonane dały nam nadzieję, że po wyjściu ze szpitala Babcia osiągnie 100 lat. Jej serce było słabe, ale została wypisana z bardzo dobrymi parametrami. Po 7 dniach ponownie wróciliśmy do Państwa Szpitala, do Klinicznego Oddziału Chirurgii Ogólnej i Leczenia Żywieniowego, gdzie po okiem Pani dr n. med. Kingi Piech-Stachurskiej oraz Pana dra n. med. Artura Zakościelnego, Babcia została zaopiekowana, a ja na bieżąco miałam udzielane informacje o jej stanie zdrowia. Przyznam szczerze, że nigdy nie spodziewałam się takiej opieki z Państwa strony. Wiele się zmieniło, jeśli chodzi o podejście do pacjenta. Moja Babcia do ostatnich chwil, była osobą świadomą i wiem, bo widziałam na własne oczy, że personel pielęgniarek oraz salowych na oddziale chirurgii, do końca był przy Babci. Pan dr n. med. Michał Trojnar, specjalista chorób wewnętrznych, kardiolog, który miał konsultacje w oddziale chirurgii, wykazał zaangażowanie, ale zarazem podjął próbę wdrożenia leczenia, co pozwoliło mi myśleć, że personel medyczny do końca walczy o pacjenta, nie patrząc na jego wiek. Moje podziękowania kieruję również, w osobnym piśmie do Prezydenta Lublina Pana Krzysztofa Żuka, z wyrazami szacunku, że mamy taki szpital w mieście. Pracuję w branży medycznej, i co chciałam podkreślić, widzę bardzo dużo ludzkiego cierpienia. Moja Babcia całe swoje życie oddała na rzecz Państwa Polskiego. Dlatego jestem szczęśliwa, że do końca miała wspaniałą opiekę oraz że zajmował się Nią profesjonalny personel. Ostatnie podziękowania kieruję do wszystkich pielęgniarek oraz salowych z oddziału chirurgii, które wykonują bardzo ciężką pracę przy pacjentach. Na tym oddziale jest ich zdecydowanie za mało, biorąc pod uwagę liczbę pacjentów.
Z wyrazami szacunku - wnuczka oraz wnuk